Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Grupa uczniów college'u zabawia się, atakując przeróżnymi rzeczami maskotkę przeciwnej drużyny sportowej. Nagle ze środka wypada ciało, które wygląda na całkiem prawdziwe. Wybucha panika. Brennan określa wiek ofiary na dwadzieścia- dwadzieścia kilka lat, zwłoki zostają zabrane do Jeffersona. Okazuje się, że ofiara to uczeń tego college'u i że nie żył zanim wsadzono go do maskotki.. Należał do jednego ze stowarzyszeń studenckich, ale nikt nie zna powodu, dla którego ktoś mógłby chcieć go zabić. Jedyne poszlaki wskazują na kobietę, z którą ostatnio był zamordowany chłopak.
Booth stara się znaleźć pracę swojemu bratu (został wyrzucony z Marynarki za pomoc w uratowaniu Seeleya). Jared jednak ma zupełnie inny pomysł- chce odbyć wycieczkę motorem po Indiach i proponuje, by Seeley wyjechał razem z nim. W laboratorium pan Vaziri.
Cytaty:
Booth: -Mówię ci, Bones, kiedy ja byłem w college'u, moje bractwo ukradło zwłoki, przebrało je za Cezara i posadziło na pomniku konia.
Bones: -Czy było to może bractwo socjopatów?
Vaziri: -Jeszcze nigdy nie widziałem tylu ciał obcych w zwłokach. Groty strzał, kulki, odłamki metalu, różne monety, sztućce... Zgaduję, że to wynik eksplozji nuklearnej, która nastąpiła, kiedy ofiara weszła do sklepu "wszystko po 5 złotych".
Angela: -No, blisko.
Booth: -Pogadajmy o narcystycznym uzależnieniu od głupoty!
Sweets: -O tobie czy o nim (Jaredzie)?
Booth: -I właśnie dlatego nie rozmawiam z tobą o takich rzeczach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|